Pytanie nadesłane do redakcji
Skoki ciśnienia wymagają leczenia. A czy można przy niskim ciśnieniu zażywać krople na podwyższenie?
Odpowiedział
lek. med. Krzysztof Rewiuk
Katedra Chorób Wewnętrznych i Gerontologii
Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum
Problem niskiego ciśnienia tętniczego (podciśnienia, niedociśnienia, hipotensji tętniczej) jest przez współczesną medycynę traktowany po macoszemu. Hipotensja w przeciwieństwie do nadciśnienia tętniczego, w większości krajów nie jest uznawana za chorobę, ponieważ nie istnieją uznane powszechnie dowody na to, że skraca życie czy powoduje istotne powikłania, a zgłaszane przez pacjentów objawy subiektywne są trudne do potwierdzenia i zmierzenia. Istnieją nawet rozbieżności dotyczące określenia granic, poniżej których można ciśnienie uznać za „niskie”. Według definicji WHO z 1978 o hipotensji mówiono, gdy ciśnienie skurczowe u kobiet wynosiło poniżej 100 mm Hg, a u mężczyzn poniżej 110 mm Hg. Obecnie ciśnienie skurczowe poniżej 120 mm Hg określa się jako optymalne, bez wyraźnego określenia dolnej granicy.
Wspomniane wyżej wartości ciśnienia tętniczego występują u kilkunastu procent populacji, część spośród tych osób skarży się na występowanie niespecyficznych objawów, jak: osłabienie, zmęczenie, senność, brak energii, męczliwość. W stosunkowo rzadkich sytuacjach niedociśnienie jest objawem poważnej choroby, pojawia się wtedy zwykle w sposób nagły lub towarzyszą mu inne poważne objawy. Większość przypadków niedociśnienia to jednak niedociśnienie pierwotne uwarunkowane genetycznie i utrwalane przez określony tryb życia. Dotyczy z reguły osób młodych, częściej płci żeńskiej, drobnej budowy ciała, o małej aktywności fizycznej. Osobnym wreszcie problemem jest hipotensji ortostatyczna polegająca na spadku ciśnienia tętniczego po przyjęciu pozycji pionowej (ale to już temat na zupełnie inną opowieść).
Należy jeszcze raz podkreślić, że niskie wartości ciśnienia (o ile nie są wyrazem innej choroby) działają ochronnie na układ sercowo-naczyniowy i potencjalnie wydłużają życie, właściwszym podejściem jest zatem akceptacja takiego daru od losu niż walka z nim.
W przypadku uciążliwych objawów wiązanych z niskim ciśnieniem warto wdrożyć pewne zmiany w stylu życia, jak wypijanie większych ilości płynów, spożywanie posiłków w mniejszych, a częstszych porcjach, dosalanie diety, unikanie przegrzewania organizmu i długiego przebywania w pozycji stojącej, czy wreszcie podjęcie systematycznej aktywności fizycznej. Doraźnie pomocne może być picie prawdziwej kawy, natomiast spożycie alkoholu (osławiony „koniaczek”) wywołuje raczej obniżenie ciśnienia, choć niewątpliwie może poprawić nastrój.
Leczenie farmakologiczne niedociśnienia stanowi temat kontrowersyjny. Doraźne przyjmowanie kropli podnoszących ciśnienie tętnicze przynosi jedynie krótkotrwały efekt. Konieczność stałego zażywania leków jak alfa-mimetyki i mineralokortykosteroidy jest ograniczona do rzadkich sytuacji nawracających omdleń odruchowych, niepoddających się leczeniu niefarmakologicznemu i obciążona działaniami niepożądanymi tych leków.
Podsumowując: krople na podwyższenie ciśnienia zażywać można, tylko po co? Część objawów przypisywanych niedociśnieniu nie ma z nim nic wspólnego, części można się pozbyć, stosując wspomniane wyżej metody niefarmakologiczne, a pozostałą część można spróbować zaakceptować jako element własnej konstytucji psychofizycznej, chroniący przed zawałem serca czy udarem mózgu. W przypadku uporczywych objawów proponuję jednak odwiedzić lekarza w celu wykluczenia niedociśnienia wtórnego.